Na początku ciąży wszyscy pytali: "A co byś wolała, chłopca, czy dziewczynkę?". A ja odpowiadałam, jak większość, że obojętnie, ale oby było zdrowe. I niby było mi to obojętne, ale kiedy usłyszałam, że to dziewczynka bardzo się ucieszyłam. Zawsze marzyłam o córeczce.
Kiedy byłyśmy dziećmi bawiłyśmy się lalkami. Stroiłyśmy je, czesałyśmy. I pewnie już wtedy podświadomie wpajane jest pragnienie posiadania córki. Ja o tym marzyłam. O pięknych sukieneczkach, o kiteczkach i warkoczykach, o pastelowych kolorach wokół. O zabawach lalkami, o domkach dla nich, o wózeczkach. A później o wprowadzaniu jej w kobiecy świat, poprzez pierwsze kosmetyki i małe kobiece przyjemności.
Zastanawiam się, jakby to było być mamą chłopca. Być może jeszcze kiedyś się przekonam. Czy zupełnie inaczej? Czy może mimo wszystko bardzo podobnie jednak z innym repertuarem ubrań i zabawek? Choć z Jagodą gramy w piłę, budujemy z klocków i jeździmy autami to najbardziej lubi, gdy za jej laleczki odgrywam role. Robi to też sama. Układa je do snu, śpiewa im, czyta. Interesuje się wszystkim domowymi czynnościami. Czy z chłopcem byłoby podobnie? Czy byłabym równie dobrą i chętną do zabawy mamą, gdybym miała się bawić inaczej? A może za to mąż byłby bardziej chętny do wyścigów resoraków?
Posiadam jedną siostrę. Dzieli nas półtora roku. Może dlatego dwie dziewczynki to dla mnie idealna "konfiguracja". Swoje piękne dzieciństwo zawdzięczam w dużym stopniu jej. Dokładnie pamiętam wspólne zabawy. Spędzałyśmy na nich całe dnie tworząc swój własny świat. Czy z bratem mogłoby to wyglądać podobnie? Nie sądzę. Choć pewnie kochałabym go równie mocno, cieszę się, że życie obdarzyło mnie jednak siostrą.
Mamy chłopca i dziewczynki, podzielcie się doświadczeniami. Czy to macierzyństwo jest podobne, czy może całkiem inne?
Ja, choć jeszcze nie mam ani synka ani córci, bardzo chciałabym chłopca :) Nie wiem dlaczego, być może dlatego, że zawsze lubiłam samochody i budowanie z klocków? Mama zawsze mi powtarza, że z córką lepiej, bo zawsze możemy iść razem na zakupy, poplotkować itp... Pewnie jest w tym dużo prawdy i może kiedyś sama się przekonam :))
OdpowiedzUsuńObojętnie jaka płeć - cudownie być mamą :)
UsuńTeż się cieszę, że mam siostrę :)
OdpowiedzUsuńNie mam dzieci ale wolałabym rzeczywiście dziewczynkę gdyby tak się dało od razu "zaprogramować" :)
OdpowiedzUsuńChyba na szczęście się nie da :)
UsuńJa mam dwie córki i jednego rodzynka :) dogadują się świetnie. Już twierdzi, że będzie ochroniarzem sióstr :)
OdpowiedzUsuńdokladnie kazdy moei obojetnie co bedzie ale w głębi serca dokladnie wiemy jaka jest prawda:)
OdpowiedzUsuń