http://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Dzieckohttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Mamahttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Lifestylehttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Wychowaniehttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Zabawahttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Rozw%C3%B3jhttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Dom

sobota, 17 stycznia 2015

Gdzie mama z dzieckiem dostać się nie może

 

Jako, że zima, a ja z pracy wracam po południu, nie chodzę teraz z Jagodą zbyt często na spacery, czy zakupy. Zadanie to przypadło w udziale Babci, a ja kursuję tylko między naszym a jej mieszkaniem. Ale gdy przychodzi sobota chciałoby się gdzieś wyjść razem. A że trzeba wtedy nadrobić zaległości z całego tygodnia, czasem, w ramach spaceru, musimy zahaczyć o jakiś sklep. Tak było też dzisiaj.

Ponieważ mieszkamy w małym mieście nie mamy tu wygody pod tytułem centrum handlowe. Tam po prostu zdejmuje się dziecku czapkę i kurteczkę i wjeżdża gdzie chce, bo nie ma stopni czy progów. Chociaż w środku już czasem gorzej z przemieszczaniem między półkami, czy wieszakami. U nas sklepy to małe butiki. Żeby wejść do większości z nich trzeba pokonać kilka schodów. Schody jeszcze pół biedy, ale często drzwi są bardzo wąskie albo nie da się ich w pełni otworzyć, bo sklepiki małe, a towaru ma się w nich zmieścić jak najwięcej. Ale załóżmy, że do sklepu uda nam się wejść. Wchodzę i staję. Bo z wózkiem nie mogę się ruszyć już dalej.

Dziś również miałyśmy taką sytuację. Między półki z Jagodą wejść się nie dało. Ona przy drzwiach, ja kilka kroków dalej wybierając z tego, co najbliżej. Jagoda co chwilę w płacz. Patrzę kolejka do kasy. Chcę przejść z wózkiem. Zaklinował się! Wycofałam się, Jagoda znów przy drzwiach, znów płacz, a ja zerkam to na nią, to na kolejkę stojąc po środku. Nawet nie myślę, jak zakupy robią mamy bliźniąt. Mam wrażenie, że nie wejdą z wózkiem do żadnego z naszych sklepów.

Największym absurdem są dla mnie sklepy dziecięce, do których nie można wejść z wózkiem. Kto ma więc w nich kupować jeśli nie mamy?

Mama to stworzenie, które zawsze sobie poradzi. Weźmie dziecko w jedną rękę, siatki, torebkę, pieniądze w drugą, a wózek zostawi na dworze. Ale już osoba na wózku inwalidzkim takiego manewru nie wykona. Dla kogo więc są sklepy? O restauracjach i innych miejscach już nie wspomnę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...