Dzieciństwo w czasach transformacji ustrojowej. Nie było pięknych ubranek, interaktywnych zabawek. Na co dzień brakowało tak wielu rzeczy, a jednak byliśmy szczęśliwi.
sobota, 28 lutego 2015
czwartek, 19 lutego 2015
O książce innej niż wszystkie
Mamy sporo książek. Książki do czytania przez rodziców lub ciocię, których Jagoda nie dostaje do ręki z powodu jej destruktywnych zapędów. Książki do oglądania przez Jagódkę (czytaj do rzucania, gryzienia, wyginania, rozrywania i wszystkiego co przyjdzie jej do głowy), których kondycja pozostawia wiele do życzenia. I jedną książkę, która potrafi zainteresować Jagodę przez czas dłuższy niż minutę. Przy której razem się bawimy, śmiejemy i uczymy.
niedziela, 15 lutego 2015
Jestem mamą zwyczajną
Chyba każda z nas ma jakąś wizję swojego macierzyństwa. Choćby ogólny zarys tego, jak chcemy wychować swoje dziecko. A później nasze maleństwo się rodzi. I cały ten plan się rozpada. Bo teoria nijak się ma do życia. I nawet jeśli bardzo, bardzo chciałaś, by Twoje dziecko samo spało w łóżeczku, kapitulujesz po kilkunastu nieprzespanych nocach, po godzinach płaczu.
wtorek, 10 lutego 2015
Rodzić po ludzku.. przez cesarskie cięcie
Pierwsze urodziny Jagody przywoływały w ostatnim czasie wiele pięknych wspomnień. Niestety, wraz z nimi pojawiały się też te, o których wolałabym nie pamiętać. Jednym z nich była forma jej narodzin.
Wiele mówi się o warunkach, w których kobiety rodzą. O tym, by zapewnić im intymność, o obecności ojca dziecka. Kobiety mają wizję swoich porodów, w czasie których towarzyszy im relaksująca muzyka, panuje spokój. Tamtego dnia zazdrościłam nawet tym kobietom, które rodzą naturalnie w obskurnych salach w świetle jarzeniówek. O ile tylko towarzyszył im przy tym mąż, a później kładziono im ich dziecko na piersi.
Wiele mówi się o warunkach, w których kobiety rodzą. O tym, by zapewnić im intymność, o obecności ojca dziecka. Kobiety mają wizję swoich porodów, w czasie których towarzyszy im relaksująca muzyka, panuje spokój. Tamtego dnia zazdrościłam nawet tym kobietom, które rodzą naturalnie w obskurnych salach w świetle jarzeniówek. O ile tylko towarzyszył im przy tym mąż, a później kładziono im ich dziecko na piersi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)