http://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Dzieckohttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Mamahttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Lifestylehttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Wychowaniehttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Zabawahttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Rozw%C3%B3jhttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Dom

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

18 miesiąc życia. Nasz lipiec.

No i mam w domu półtoraroczną pannę. Ze swoimi humorami, upodobaniami, mającą własne "zdanie" demonstrowane głośnym i krótkim "nie", albo długim i przyjemnym w brzmieniu "taak".


Jagoda każdego dnia zaskakuje mnie nowymi umiejętnościami. I już gubię się w tym, co zrobiła po raz pierwszy, od kiedy coś umie. Co umiała już miesiąc temu, a co dopiero w tym. Na pewno w tym miesiącu zaczęła nazywać samochody, traktory i innego tego typu rzeczy "titit" ;) Czasem zdarza jej się powiedzieć raz, czy dwa jakiś wyraz, ale później znów go nie wymawia. Dużo opowiada nam po swojemu, np. oglądając zdjęcia. Potrafi pokazywać części ciała i twarzy. Mam wrażenie, że wszystko już rozumie.

Wkraczamy w etap samodzielności. Jagoda sama chce już jeść i dość sprawnie posługuje się łyżką i widelcem. Podejmuje próby samodzielnego nakładania butów. Potrafi sama wejść po drabince na zjeżdżalnie i z niej zjechać. Na dworze najchętniej bawi się w piaskownicy lub korzysta z różnego rodzaju pchaczy, z którymi chodzi wkoło bloków. Chętnie bawi się z innymi dziećmi, ale nie lubi być "maskotką" dla starszych dziewczynek, które chcą ją nosić lub przytulać. W ogóle w kwestiach bliskości niewiele się u nas zmienia. Jagoda nie lubi się tulić nawet do nas. Robi to, ale rzadko i tylko wtedy, kiedy sama ma na to ochotę. Przytulana, gdy tego nie chce, odpycha nas.

W domu bawi się coraz bardziej świadomie. Wie, że samochodzikami się jeździ, że ciuchcia jeździ po szynach, że talerzyki ustawia się do jedzenia, a w garnku miesza łyżką. Zaczynam widzieć, że wyciąganie przez nią zabawek zaczyna mieć sens, a nie służy tylko ich rozwaleniu.

Jagoda jest bardzo temperamentna. Dobitnie okazuje swoje niezadowolenie głośnym krzykiem, a nawet rzuceniem się na ziemię. Ma własne zdanie. Pytana, czy coś zje odpowiada tak lub nie. Kiedy wyjmuję dla niej ubranka krzyczy "nie" jeśli nie chce czegoś założyć. Nawet kiedy oglądamy coś w sklepie pytana, czy to chce odpowiada tak lub nie. Kiedy zdarzy mi się kupić coś, czego nie chciała, ale mi się podobało, widzę, że później i tak nie chce tego nosić, czy używać. Strach się bać co będzie dalej, prawda? ;)

Niezmiennie kocha taniec i muzykę. Zaskakuje nas coraz to nowszymi ruchami, które wykonuje do muzyki. Bardzo też lubi tańczyć razem. Chwyta nas wtedy za rękę i prowadzi w okolicę odtwarzasza.

Lipiec był miesiącem wakacji, o których możecie przeczytać tutaj. Miała też miejsce jeszcze jedna ważna rzecz spędzająca mi sen z powiek przez dłuższy czas - szczepienie przeciwko odrze, śwince i różyczkę. Od szczepienia minęło na razie 6 dni. Mam nadzieję, że już nic niepożądanego się nie wydarzy.

Na koniec trochę Jagodowych zdjęć :)
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...