http://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Dzieckohttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Mamahttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Lifestylehttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Wychowaniehttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Zabawahttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Rozw%C3%B3jhttp://jagodowamama.blogspot.com/search/label/Dom

czwartek, 6 sierpnia 2015

Samotność mamy

O samotności mamy się nie mówi. No bo przecież jak? Jak mama, która jest z dzieckiem 24 godziny na dobę, może być samotna? A jednak może..



Kiedy jesteś w ciąży i wszystko przebiega prawidłowo, a Ty biegasz do ostatniego dnia, nie poczujesz się samotna. Teraz kobiety zazwyczaj przebywają na L4. Mają więc dużo czasu na odwiedziny koleżanek, pogaduchy, planowanie wyprawki i załatwianie spraw ważnych i ważniejszych. Później następuje poród. Rozsyłasz wiadomości z informacją, że Twoje wyczekiwane dziecko już jest na świecie. Napływa fala gratulacji i deklaracje chęci jak najszybszej wizyty. Gdzie tu miejsce na samotność?

Po pierwszej fali gości, kiedy wszyscy, którzy chcieli, już zobaczyli Twoje dziecię, zostajesz sama. Tak sama. To znaczy sama z dzieckiem. Przez pierwsze tygodnie albo i miesiące wszystko stoi na głowie. Koleżanki czasem dzwonią, ale Ty akurat zmieniasz pieluchę, masz dziecko przy piersi, a telefon na komodzie, wyciszyłaś dźwięk, bo maluch zasnął. A nawet jak uda się odebrać to czasu na rozmowę niewiele. Albo słyszysz propozycję wyjścia gdzieś, na co teraz, będąc chodzącą mleczarnią, nie możesz sobie pozwolić. Koleżanki dzwonią coraz rzadziej. Czasem Cię odwiedzą, ale same widzicie, że wspólnych tematów coraz mniej. Ona o imprezie, Ty o kolkach. I tak dalej. Co innego przyjaciółki dzieciate. Oj, z tymi wspólnych tematów jest wiele. I tylko jedno stoi Wam na drodze. Ciągłe choróbska. Jak nie Twojego dziecka to jej, jak nie dziecka to matki. No może jeszcze jedno. Kto do kogo z całym grajdołem ma się udać. Z zapasem pieluch, mleka i wszystkiego co będzie lub może być potrzebne, przez ten wspólnie spędzony czas.

Jeśli masz przyjaciółkę, która urodziła w podobnym czasie i też jest z dzieckiem w domu, a na dodatek mieszka niedaleko jesteś uratowana! Spacery. Wspólne spacery, w czasie, których można wreszcie się nagadać. Nie każda z nas jest jednak w takiej luksusowej sytuacji. Czasem zdarzało mi się wyjść na spacer z koleżanką, która przyjeżdżała do rodziców z innego miasta. Jagoda miała wtedy już pół roku i spała tylko w ciszy. Spacer zaliczyłam, ploty też, ale niewyspane i płaczące dziecko burzyło ten piękny obrazek i trzeba było rozłączyć się i ruszyć w cichy park.

Mąż? Wraca z pracy zmęczony. Albo Ty zmęczona. A jak macie jeszcze trochę energii to nadrabiacie domowe zaległości. Nie rozumie Twoich narzekań, że jesteś zmęczona, że dziecko dało Ci w kość. Jak zmęczona? Czym? Siedzeniem w domu?

Czasem spotkacie się z mężem ze znajomymi. Będzie wesoło. Oni będą narzekać na pracę i zazdrościć Ci, jak masz dobrze, że siedzisz w domu. Nie popsujesz nastroju. Nie zaczniesz narzekać. Znów poczujesz się samotna ze swoimi odczuciami.

Ratunek pojawia się, kiedy Twoje dziecko jest już chodzące i zaczynacie odwiedzać plac zabaw. Odzywasz się do siedzących tam mam. Raz, drugi, trzeci. Rozmawiacie o błahostkach. Z czasem o coraz ważniejszych sprawach. Nagle ktoś z podobnymi problemami, kto rozumie, że przepełnia Cię bezgraniczna miłość, ale i lęki, zmęczenie, bezradność.

Mama nie jest sama. Jest z dzieckiem. Fizycznie nie można jej nazwać osobą samotną. Emocjonalnie już tak. Bo obok miłości jest jeszcze cała gama innych uczuć, bardziej lub mniej pozytywnych. Którymi często nie ma się z kim podzielić.

7 komentarzy:

  1. ojjjjj uwielbiam Cie za ten wpis :) a fragment "Jak zmęczona? Czym? Siedzeniem w domu?" ohhhhh :( Pozdrawiam :) mama Tośki i Leli :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziecko może być (i jest) całym światem. Ale chyba zawsze pojawia się gdzieś tęsknota za normalnym światem, normalnymi rozmowami i normalnymi wyjściami od czasu do czasu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem mężem, rozumiem czemu moja żona jest zmeczona, rozumiem problem samotnosci matki, ale jakie jest rozwiazanie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma rozwiązania :0 podobna historia wojtka (z pierwszej fotki) www.samotneserca.pl/szukam_kobiety#wojtek_39lat

      Usuń
  4. Po co być samotnym? Tyle fajnych ludzi można poznać np na betania.pl . W tych czasach jest tyle możliwości :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...